Papszun: Gratuluję widowiska

- Na wstępie trzeba pogratulować obu zespołom za stworzone widowisko – powiedział trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun. Sądzę, że nie tylko im, ale także kibicom, bo zarówno otoczka wokół meczu jaki i sama rywalizacja, były na wyższym poziomie niż 2 liga. Spotkały się dwie bardzo dobre drużyny. W mojej ocenie spotkaliśmy się z kandydatem do awansu i to było dziś widać. Szanowaliśmy dokonania i budowę przez trenera w tak szybkim czasie jego zespołu. U nas także taka odbudowa ma miejsce.
- Nie sądziłem, że przez pierwsze piętnaście minut aż tak źle to będzie wyglądać, jeśli chodzi o mój zespół. Ta presja na moich zawodnikach jest olbrzymia i to było widać w tych minutach. Musieliśmy widać dostać bramkę, kolejne sytuacje, gol po spalonym na 2:0. Dopiero wtedy się podnieśliśmy. To dla mnie ważny symptom, że zespół się nie poddał, walczył, potrafił straty odrobić i na tym ciężkim terenie wygrać. Dopisało nam też trochę szczęścia. To, co nam los zabrał w Ostrowcu, to dziś nam oddał.
- Gratuluję zespołowi, ale chciałbym, żeby do tego wyniku podchodzić spokojnie i nie wzbudzać nadmiernych oczekiwań, bo my też mamy zespół w przebudowie i musimy do tego bardzo spokojnie podchodzić.