Wysoka porażka z "Niebieskimi"

Drugi wyjazd w sezonie i druga porażka. GKS Bełchatów uległ Ruchowi Chorzów aż 0:4 (0:3) i nadal jest "pod kreską".
Dużo lepiej spotkanie przy Cichej rozpoczęli gospodarze, którzy z animuszem rozpoczęli to spotkanie często goszcząc w okolicach naszego pola karnego. W 15. minucie to jednak bełchatowianie mieli świetną sytuację, kiedy po zagraniu Damiana Warneckiego piłkę w polu karnym przyjął Szymon Sołtysińki i uderzył w górny róg bramki Ruchu.
Na posterunku był jednak golkiper "Niebieskich", który świetną interwencją uratował swój zespół. W 22. minucie po akcji z lewej strony piłka powędrowała w nasze pole karne, gdzie chorzowianina sfaulował zdaniem arbitra Adam Dobosz i po chwili odgwizdany został rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Michał Mokrzycki, choć
Kewin Komar o mały włos a dotknął by piłki stopą. Piętnaście minut później Tomasz Foszmańczyk uderzył z tuż zza pola karnego, ale Kewin Komar obronił. Po chwili niemal bliźniacza sytuacja, ale tym razem uderzenie Foszmańczyka znalazło drogę do bramki. Niedługo później Kewin ponownie obronił strzał chorzowian z dystansu. W 42. minucie
przy zbyt biernej postawie w defensywie Przemysław Szkatuła wbił z bliskiej odległości piłkę do naszej siatki. W końcówce nasz młody bramkarz jeszcze raz wykazał się kunsztem a po chwili Martin Klabnik strzałem z rzutu wolnego huknął tuż obok prawego słupka.
Po zmianie stron zaczęło się od kolejnej obrony Komara a potem do głosu zaczęli w końcu dochodzić bełchatowianie. W 52. minucie Artur Golański ładnie przymierzył z pola karnego tuż obok dalszego słupka. Trzy minuty później silne dośrodkownie z rzutu rożnego Waldemara Gancarczyka omal nie zaskoczyło golkipera Ruchu. Z czasem przewaga giekaesiaków zaczęła maleć a do głosu dochodzili gospodarze przez co Komar miał następne interwencje. W 81. minucie Sołtysiński był bliski uderzenia w dobrej pozycji piłki głową, ale zabrakło centymetrów. Niestety za chwilę Jakub Siwek z Ruchu przebił się w polu karnym i świetnie uderzył w "okienko" naszej bramki. Czwarty gol sprawił, że byliśmy świadkami najwyższej porażki w historii pojedynków z Ruchem Chorzów.
Przed naszym zespołem niewiele czasu na analizy, bo już w środę przy Sportowej zmierzymy się ze Śląskiem II Wrocław.
SKRÓT MECZU
Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 4:0
Michał Mokrzycki 23. (k), Tomasz Foszmańczyk 38., Przemysław Szkatuła 42., Jakub Siwek 82.
Ruch: 82. Jakub Bielecki - 5. Tomasz Wójtowicz (60, 97. Piotr Kwaśniewski), 2. Konrad Kasolik (66, 4. Tomasz Dyr), 98. Filip Nawrocki, 73. Bartłomiej Kulejewski, 7. Przemysław Szkatuła (46, 15. Marcin Kowalski) - 14. Łukasz Janoszka (59, 20. Jakub Siwek), 99. Tomasz Neugebauer, 8. Michał Mokrzycki, 10. Tomasz Foszmańczyk (83, 11. Piotr Wyroba) - 95. Daniel Szczepan.
GKS Bełchatów: 22. Kewin Komar - 77. Mateusz Gancarczyk, 38. Martin Klabník, 6. Adam Dobosz, 2. Mateusz Szymorek - 7. Damian Warnecki (58, 29. Kamil Mizera), 23. Michał Graczyk (80, 50. Jakub Miarka), 9. Waldemar Gancarczyk (58, 17. Marcin Ryszka), 8. Artur Golański (58, 72. Adrian Bielka), 11. Szymon Sołtysiński - 10. Dawid Flaszka (69, 31. Jewhen Radionow).
żółte kartki: Wyroba - M.Gancarczyk.
sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork).
Fot. Adrian Mielczarski