Dopiero cztery jednostki z nową drużyną a już w sobotę - być może - występ przeciwko lokalnego rywalowi "Brunatnych". Valērijs Šabala, który dobrze zna smak strzelania goli w Fortuna 1 Lidze, jest optymistą przed starciem z ŁKS.

- Do Łodzi jedziemy oczywiście powalczyć i zobaczymy, co to przyniesie. Ten mecz daje dodatkową adrenalinę dla zawodników, trenerów i kibiców. Zmianę klubu udało się przeprowadzić dość szybko, więc mam nadzieję pomóc drużynie już w tym spotkaniu.

Nie da się ukryć, że łotewski napastnik ma być "kołem ratunkowym" dla bełchatowian, którzy mają problemy ze zdobywaniem goli.

- Przyjechałem tu, żeby pomóc GKS pomóc utrzymać się w lidze. To najważniejsze zadanie na te ostatnie 12 meczów. Skorzystałem z możliwości, by po rozwiązaniu kontraktu w poprzednim klubie, dołączyć do Was, postrzelać bramki i przypomnieć o sobie. Moim największym atutem jest gra w polu karnym, tam się czuję najlepiej i wierzę, że dzięki współpracy z kolegami sfinalizuję kilka akcji.

Zapytany o to, jak się czuje w tych pierwszych dniach pobytu przy Sportowej, odpowiedział:

- Z kilkoma kolegami miałem już okazję grać w Podbeskidziu. W szatni i na boisku atmosfera jest bardzo dobra atmosfera. Wszyscy są gotowi do ciężkiej pracy. Zdajemy sobie sprawę z tego, czym musimy kompensować nasze braki. Widzę, że drużyna jest odpowiednio nastawiona na te ostatnie mecze sezonu.

<< powrót do wszystkich aktualności