Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

A. Teodorczyk: Jestem spokojny

A. Teodorczyk: Jestem spokojny

W najbliższą niedzielę 2 sierpnia o godz. 12 na boisku ze sztuczną nawierzchnią MCS swój pierwszy ligowy mecz w sezonie rozpocznie druga drużyna GKS Bełchatów. Rezerwy „Brunatnych” zmierzą się na własnym boisku ze Startem Lgota Wielka i będzie to początek ciekawego projektu.

Tak bowiem trzeba nazwać pomysł stworzenia rezerw na bazie tak młodych zawodników, którzy mierzyć się będą z drużynami seniorskimi. Kadra GKS II zbudowana jest na chłopcach z rocznika 2003 a w 26-osobowej grupie trenują jeszcze zawodnicy z roczników 2002 i 2004. Przed nimi piłkarska przygoda w KEEZA Lidze Okręgowej (Piotrków Tryb., 17 drużyn) a już teraz sprawdzają się z powodzeniem w okręgowym Pucharze Polski.

Po jesiennym awansie pod kierunkiem Przemysława Przybylskiego, nowy sezon GKS II Bełchatów rozpoczął z trenerem Adrianem Teodorczykiem, któremu w pracy pomaga Zygmunt Łuszcz. W ostatnim sparingu przed ligą „Brunatni” pokonali zespół Ursusa Warszawa aż 9:1 i z pewnością pozytywnie patrzą w najbliższą przyszłość.

Młodego trenera naszej „dwójki” pytamy o kilka spraw związanych ze startem sezonu.

Jak trener ocenia dość krótkie przygotowania do sezonu?

- Tak, to prawda, przygotowania były wyjątkowo krótkie, ale za to bardzo intensywne - mówi Adrian Teodorczyk. Treningi po poprzednim sezonie zakończyliśmy 23 czerwca. Do 2 lipca zawodnicy mieli zalecony całkowity odpoczynek od piłki, natomiast następne 10 dni to realizacja indywidualnych rozpisek treningowych. Na pierwszym treningu spotkaliśmy się 13 lipca i praktycznie cały pierwszy tydzień poświęciliśmy na testowanie zawodników pod względem motorycznym. Ten okres przygotowawczy był też inny od wszystkich pod tym względem, że już pierwszy mikrocykl zakończył się meczem mistrzowskim (mecz I rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgowym z Alfą Kleszczów). Kolejny tydzień to już treningi typowo piłkarskie z przerywnikiem na mecz sparingowy z Czarnymi Rząśnia i podsumowaniem tygodnia był kolejny mecz „o coś” czyli II runda okręgowego pucharu z Astorią Szczerców. Teraz jesteśmy już pod koniec mikrocyklu startowego do pierwszego meczu ligowego ze Startem Lgota Wielka. Także tak naprawdę nie było czasu na okres przygotowawczy a bardziej podtrzymanie tego, co udało wypracować się zimą oraz po powrocie do treningów po przerwie związanej z pandemią.

Czuje Pan pozytywny niepokój przed pierwszym meczem w KEEZA Lidze Okręgowej?

Czy ja wiem? Może trochę tak, ale bardziej to jest chyba ciekawość jak chłopcy zareagują na to wszystko. Jak wiemy pierwsze mecze to zawsze wielka niewiadoma. Szczególnie w naszym wypadku, gdzie zmieniamy rozgrywki juniorskie na te typowo seniorskie. Mimo tego, że jest to dopiero VI poziom rozgrywkowy, to ta rywalizacja będzie się różniła o 180 stopni pod każdym względem od tego, czego mieliśmy okazję doświadczać do tej pory. Widząc zaangażowanie chłopaków na treningach oraz w czterech meczach, które do tej pory rozegraliśmy jako GKS II Bełchatów, jestem spokojny drużynę, gdy zaprezentujemy 100 procent swoich możliwości i zrealizujemy wszystkie założenia taktyczne na ten mecz.

Tak młodego zespołu rezerw nie mieliśmy od niepamiętnych czasów. Czy zawodnicy są gotowi mentalnie na rywalizację z seniorami?

Też właśnie o tym samym sobie myślałem, że chyba nigdy jeszcze drużyna rezerw nie mogła pochwalić się średnią wieku 17 lat. Jestem ciekawy czy jakakolwiek „dwójka” w Polsce może się z nami równać pod tym względem. A co do drugiej części pytania to uważam, że tak jak najbardziej zawodnicy są już na to gotowi z wielu względów. Od dwóch sezonów rozgrywamy już mecze sparingowe z drużynami seniorskimi od B klasy do IV ligi, kilku naszych zawodników miało okazję trenować lub grać mecze z pierwszą drużyną GKS. Kolejnym czynnikiem, który może o tym świadczyć może być to, że w poprzednim sezonie z powodzeniem rywalizowaliśmy we wspomnianym już wcześniej Pucharze Polski docierając najdalej ze wszystkich drużyn zgłoszonych z naszego klubu (jako najmłodsi), gdzie jeszcze nie wszyscy wtedy mieli skończone nawet 16 lat.

Jak Pan traktuje tę przygodę w ligą okręgową pod względem sportowym/rozwoju zawodników?

Uważam że to będzie niepowtarzalna okazja sprawdzić się na tym poziomie i przekonać o tym, czy ta piłka seniorska jest już dla nas, czy może jeszcze na nią trochę za wcześnie. Wydaje mi się, że chłopaki w piłce juniorskiej doszli już do ściany i ciężko byłoby im się tam dalej rozwijać. Mając przykłady z najlepszych klubów zachodnich, że zawodnicy którzy nie skończyli 20 lat stanowią już o sile najsilniejszych zespołów z topu europejskiego czy światowego, trzeba iść w tym kierunku. Moim zdaniem gra w tej lidze może tylko i wyłącznie przyczynić się do ich rozwoju i mam głęboką nadzieję, że tak właśnie będzie.

Jakieś obawy przed rundą jesienną?

Szczerze? Nie mam obaw. Znam tę grupę już od 6 lat i wiem, że nie boją się niczego. A takie nowe wyzwania, którą są teraz przed nami, tylko ich nakręcają i powodują to, że z dnia na dzień robią wszystko, żeby stawać się lepszymi zawodnikami. Może taką małą obawą jest ta o zdrowie zawodników. Wszyscy wiemy jak w niższych ligach się gra, dominuje futbol typowo siłowy i fizyczny. My będziemy robili wszystko, żeby grać w piłkę, co będzie wiązało się z tym, że drużyny które będą grały przeciwko nam, będą robiły wszystko, żeby nam tę piłkę zabrać i nie zawsze to będzie odbywało się w sposób zgodny z przepisami gry (dobrym przykładem jest nasza ostatnia bramka z meczu pucharowego z Alfą Kleszczów, gdzie naszego napastnika próbowano powstrzymać w ten właśnie sposób, czyli po prostu celowo kopiąc go po nogach wiedząc o tym, że nie ma innej możliwości, żeby mu odebrać piłkę).

Cele krótko i długofalowe?

Na pewno naszym nadrzędnym celem jest przygotowanie jak największej ilości zawodników, którzy w bliższej lub dalszej przyszłości trafią na treningi do pierwszego zespołu. Kolejnym celem, który postawiliśmy sobie wraz z drużyną, jest myślenie o najbliższym meczu i gra w każdym kolejnym meczu o to, by zejść z boiska w przekonaniu, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, bo jak widzimy nie wiadomo, co w życiu może nas spotkać, kiedy może dojść do zakończenia rozgrywek i żebyśmy później nie byli źli na siebie, że mogliśmy zrobić czegoś więcej. Co do celów długofalowych, to nie chciałbym na razie głośno o nich mówić. Też rozmawialiśmy o tym w szatni przed pierwszym treningiem, ale liga nas zweryfikuje i będziemy mądrzejsi po kilku pierwszych kolejkach.

Jak daleko spróbujecie dotrzeć w Pucharze Polski?

Jak najdalej się da. Najlepiej to wygrać ten puchar i trafić w następnym sezonie na kogoś np. z Ekstraklasy. A tak poważnie to na pewno chcielibyśmy pobić swoje osiągnięcie z poprzedniego sezonu, czyli dotrzeć minimum do V rundy, czyli znaleźć się w gronie czterech najlepszych drużyn w okręgu piotrkowskim, a co będzie dalej to czas pokaże. Na razie czekamy na przeciwnika w III rundzie i będziemy robili wszystko, żeby go pokonać i awansować.

Fot. Piotr Tokarczyk

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2887280