Ten mecz zapamiętamy na długo, choć lepiej byłoby szybko zapomnieć. W Toruniu w ramach 32. serii spotkań starły się czołowe ekipy II ligi i stworzyły bardzo ciekawe widowisko. Niestety hit kolejki padł łupem Elany, która wygrała 4:2 (2:1) i przeskoczyła „Brunatnych” w tabeli.

Mecz w Toruniu lepiej zaczęli „Brunatni”, bo już w 7. minucie niepilnowany Marcin Grolik huknął w polu karnym prawą nogą niedaleko słupka gospodarzy. Sześć minut później Marcin Ryszka uruchomił Przemysława Zdybowicza, który dobrze się zastawił, lecz został sfaulowany i arbiter wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” był Damian Michalski, który strzelił swojego szóstego gola w sezonie. Radość bełchatowian nie trwała jednak długo, bo 180 sekund później po zbyt krótkim wybiciu Grolika piłka wpadła wprost na nogę Krzysztofa Wołkowicza, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Pawła Lenarcika. Osiem minut później po bardzo ładnej akcji Ryszka – Zdybowicz – Putin futbolówka trafiła pod nogi Patryka Mularczyka, ale nasz młodzieżowiec uderzył potężnie kilkanaście centymetrów nad poprzeczką. Po pięciu minutach po rzucie wolnym Paweł Czajkowski zbyt lekko posłał piłkę głową obok słupka Elany. W 39. minucie Viktor Putin znalazł się na dobrej pozycji w polu karnym, ale mocno posłana futbolówka pofrunęła ponownie nad poprzeczką. Okres bardzo dobrej gry PGE GKS Bełchatów nie przyniósł niestety prowadzenia, choć z pewnością nasz zespół na to zasłużył.  Skuteczniejsi byli torunianie. Po rajdzie prawą stroną, który powinien zostać przerwany, piłka zawędrowała w nasze pole karne i po rykoszecie od obrońcy pod nogę Kordiana Górki, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Do szatni z prowadzeniem zeszła więc Elana.

Po zmianie stron oglądaliśmy jeszcze lepszą grę „Elanowców”. W 54. minucie Filip Kozłowski po rajdzie z asystą Damiana Michalskiego oddał groźny strzał w boczną siatkę. Bełchatowianie zdołali odpowiedzieć w 63. minucie, kiedy „Mular” zacentrował z rzutu wolnego, piłkę trącił Putin do Zdybowicza a nasz wychowanek płaskim uderzeniem zdobył swojego debiutanckiego gola w pierwszej drużynie „Brunatnych”. Niestety, tym razem odpowiedź rywala była jeszcze szybsza, bo już kilkudziesięciu sekundach, po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym, Wojciech Onsorge wcisnął futbolówkę do naszej siatki. Gospodarze nie pozwalali bełchatowianom na stwarzanie większego zagrożenia poza próbami wejścia w pole karne, czy uderzeniem z dystansu „Mulara”. Bełchatowianie dążyli jednak do bezcennego remisu. Niestety marzenia rozwiał Maciej Stefanowicz kapitalnym golem tuż zza „szesnastki” w samo „okienko” bramki Lenarcika. Do końca spotkania nie odnotowujemy poważnego zagrożenia pod obiema bramkami i to ciekawe widowisko kończy się wygraną Elany 4:2.

W przedostatniej kolejce, w następną niedzielę o godz. 13:05, drużyna PGE GKS Bełchatów zmierzy się na własnym stadionie z Widzewem Łódź i na tym trzeba skupić teraz swoją energię.

Elana Toruń - PGE GKS Bełchatów 4:2
Krzysztof Wołkowicz 16., Kordian Górka 37., Wojciech Onsorge 64., Maciej Stefanowicz 80. - Damian Michalski 13. (k), Przemysław Zdybowicz 63.

Elana: 33. Michał Nowak - 3. Kordian Górka, 2. Wojciech Onsorge, 26. Michał Kołodziejski, 23. Jan Andrzejewski - 16. Krzysztof Wołkowicz, 19. Mariusz Kryszak (86, 8. Jon Errasti), 24. Damian Zagórski (46, 7. Artur Lenartowski), 10. Maciej Stefanowicz, 17. Dominik Kościelniak (90, 27. Bartosz Boniecki) - 15. Filip Kozłowski (81, 11. Damian Lenkiewicz).

PGE GKS Bełchatów: 1. Paweł Lenarcik - 16. Mikołaj Grzelak, 3. Marcin Grolik, 5. Damian Michalski, 2. Mateusz Szymorek - 8. Paweł Czajkowski, 17. Marcin Ryszka - 14. Bartosz Biel (71, 9. Hubert Tylec),  19. Patryk Mularczyk, 15. Wiktor Putin (78, 11. Émile Thiakane) - 59. Przemysław Zdybowicz (68, 7. Bartłomiej Bartosiak).

żółte kartki: Zagórski, Stefanowicz, Kryszak - Grolik, Michalski, Czajkowski

Fot. Adrian Mielczarski

<< powrót do wszystkich aktualności