Grzelak: Musimy sobie z tym poradzić
Po sobotnim meczu ze Stalą swoimi opiniami podzielił się Mikołaj Grzelak, który w 67. minucie zameldował się na boisku w miejsce Bartłomieja Bartosiaka. Nasz wychowanek był przybity wydarzeniami na boisku.
- Kompletnie nam nie wyszła ta druga połowa i ciężko jest cokolwiek powiedzieć po takiej porażce. Mam nadzieję, że nie wchodzimy w jakąś czarną serię, że już w środę w pucharze się poprawimy a ta kolejna seria będzie na zwycięstwach a nie na przegranych.
- Moja zmiana była wymuszona, by zabezpieczyć się po stracie Emile. Chciałem pomóc na prawej stronie zabezpieczyć zespół, ale także dać coś z przodu. Bardzo szkoda, bo mieliśmy dobrą sytuację na 2:1, ale się nie udało. Trudno, idziemy dalej, nie mamy nic do stracenia.
- Charakter zespołu poznaje się nie wtedy, kiedy jest fajnie i wszystko wychodzi, ale jak jest ciężej i kiedy musimy sobie poradzić w szatni i na boisku. Nie pozostaje nam nic innego niż wyjść w środę przy Sportowej i w niedzielę w Wejherowie na murawę i walczyć o zwycięstwa.
Fot. Adrian Mielczarski