Przed drużyną GKS Bełchatów U-19 ostatnia przeszkoda w osiągnięciu założonego przed wiosną celu, czyli awansu do Centralnej Ligi Juniorów Starszych. Już w piątek o godz. 17 rozpocznie się rewanżowy mecz II etapu baraży, w którym młodzi „Brunatni” zmierzą się z UKS NAKI Olsztyn.

Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu tej pary górą byli bełchatowianie, którzy dzięki golom Roberta Kowalika i Konrada Matuszewskiego wygrali u siebie 2:0 i z tą zaliczka już dziś wyjechali do stolicy Warmii i Mazur. W Olsztynie dopingować drużynę będą bliscy i znajomi chłopaków, którzy wybierają się jutro w tę podróż.

Do zwycięstwa wystarczy zatem remis lub jednobramkowa porażka, ale to z pewnością nie będzie cel ambitnej drużyny Jakuba Renosika, która dotarła tak daleko.

Trzeba dodać, że w piątkowym spotkaniu nie będzie mogło zagrać dwóch podstawowych zawodników, tj. obrońcy Jakuba Kozicy (za kartki) i pomocnika Daniela Chwałowskiego (kontuzja).

- Przed nami ostatni mecz tego długiego sezonu - powiedział przed wyjazdem trener Jakub Renosik. Jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni i pewni swoich możliwości jedziemy do Olsztyna. Przeciwnik to trudny rywal, jednak jeśli zagramy dojrzale, to nic przykrego nie powinno się wydarzyć. Często życie weryfikuje plany i nie zawsze wszystko kończy się tak jak się zakładało. W styczniu postawiliśmy sobie za cel mistrzostwo ligi oraz awans do CLJ. Teraz jesteśmy na ostatniej prostej, żeby potwierdzić, że ten cel nie był postawiony na wyrost.

- Jestem bardzo wdzięczny dyrektorowi, koordynatorowi i wszystkim osobom w klubie, którzy swoją pracą nam pomagają byśmy ciągle szli do przodu.

- Atmosfera wokół naszej pracy jest kapitalna. Zawodnicy czują, że robią dobrą robotę, którą doceniają ich bliscy. To nas napędza. Teraz wszystko w naszych nogach - zakończył szkoleniowiec GKS Bełchatów U-19.

<< powrót do wszystkich aktualności