- Atmosfera w szatni jest w porządku, dobrze się dogadujemy i ta porażka w Rybniku nie zaszkodzi nam, by w tym sobotnim meczu wyjść na boisku, skupić się tylko na przeciwniku z Elbląga i zdobyć trzy punkty u siebie – powiedział przed meczem z Olimpią obrońca PGE GKS Bełchatów, Filip Kendzia.

Młodzieżowy stoper „Brunatnych”, który zagrał w każdym wiosennym meczu, wraca na chwilę myślami do przegranego spotkania w Rybniku.

- Gra nie wyglądała tam źle, nastawialiśmy się, że to będzie mecz walki, że jedna sytuacja może zdecydować. Przeciwnik dobrze rozegrał aut do boku, dobra centra i 0:1 do przerwy. Ten gol zaważył na całym meczu, bo nie byliśmy w stanie choćby zremisować. U siebie wiemy, że jesteśmy mocni a na wyjazdach wciąż nam nie wychodzi. W Tarnobrzegu wygraliśmy 4:2, z takim samym nastawieniem pojechaliśmy do Rybnika a jednak nie udało się wrócić ze zwycięstwem.

Jak Filip ocenia sytuację po zmianie szkoleniowca?

- Bardzo pozytywnie, trener wprowadził dużo świeżości i każdy chce pokazać, że zasługuje na grę w pierwszym składzie. Plamę po Rybniku trzeba będzie jak najszybciej zamazać. Te ostatnie mecze pokazały, że poprawiliśmy grę pozycyjną, wymieniamy dużo podań i stwarzamy sobie sytuacje. W Tarnobrzegu przyniosło to skutek, w sobotę też chcemy zdobyć jak najwięcej goli.

<< powrót do wszystkich aktualności