Pawlak i Krawiec o sobotnim meczu
Mariusz Pawlak (PGE GKS Bełchatów): Cieszymy się ze zwycięstwa. Ostatnie mecze wyjazdowe nie były dla nas tak obfite w punkty, jak dzisiaj. Wiem, o co gospodarze grali, ale mają jeszcze duże możliwości pozostania w lidze i tego trenerowi życzę. Chwała moim zawodnikom. Było pewne, że kto strzeli pierwszego gola, ten będzie bliżej zwycięstwa. Cieszymy się, że pewnie wygraliśmy, ale przed nami jeszcze ostatni mecz. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli.
Tadeusz Krawiec (Rozwój Katowice): Rzuciliśmy na szalę wszystkie umiejętności i siły, ale na Bełchatów to było za mało. Tak jak powiedział trener Pawlak – ta drużyna, która strzeliłaby pierwsza, pewnie by wygrała. To się niestety dla nas potwierdziło. Kontuzja bramkarza, odniesiona w niecodziennej sytuacji, sporo nam przeszkodziła w odniesieniu zwycięstwa. Bełchatów po bramce był wyraźnie lepszy, pokazał walory i umiejętności piłkarskie. Nie stworzyliśmy żadnej sytuacji. Przy stanie 0:1 rywale kontrolowali grę, kreowali okazje. Gratulacje dla trenera i drużyny.
– Jest jeszcze nadzieja. Zagramy z Gryfem o utrzymanie. Optymizm powoli zaczyna przygasać, szansa raz jest bliżej, raz oddala się od nas. Zdajemy sobie sprawę, że Gryf nam nie odpuści. Pojedziemy tam w długą podróż, warunki klimatyczne będą po stronie gospodarzy. Jedziemy do Wejherowa po to, żeby wygrać. Innej opcji nie mamy.
Żródło: rozwoj.info.pl
Fot. Adrian Mielczarski