Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

Pawlak: Mogą być mocne zmiany

Pawlak: Mogą być mocne zmiany

Po środowym treningu z mediami spotkał się trener pierwszej drużyny PGE GKS Bełchatów i odpowiedział na kilka pytań dotyczących m.in. meczu w Wejherowie i przygotowań do sobotniej rywalizacji z Legionovią Legionowo.

Były trzy zwycięstwa, potem remis i porażka. Czy to tendencja, która może niepokoić kibiców?

- Może nie tyle, że niepokoić. Oczywiście w każdym meczu chcemy wygrywać, czy zdobywać punkty. Ale na dziś jeszcze jesteśmy zespołem, który potrafi być niewiadomą, zdarzają nam się błędy. Pracujemy nad tym, żeby stworzyć zespół, który nie będzie tylko wygrywał trzy mecze z rzędu, ale i więcej. Na to potrzeba czasu, zdaję sobie z tego sprawę. To nie była pierwsza porażka w tej rundzie. Nie jesteśmy jeszcze zespołem na tyle ukształtowanym, by przed każdym meczem być pewnymi siebie i gotowymi, by wygrywać każde spotkanie po 3:0.

W treningach bierze udział wielu wychowanków, w meczach też gra wielu młodszych zawodników. Trzeba o tym pamiętać - stąd mogą być wahania formy?

- Myślę, że kibice widzą jak wygląda drużyna. Cieszę się, że jest w kadrze dużo młodych chłopaków, przede wszystkim z tego miasta. Na pewno mało jest takich klubów. Tym bardziej potrzebny jest czas. Chcemy spokojnie robić to, co nakreśliliśmy z prezesem na początku naszej współpracy. Wiedziałem, jaka jest kadra. Wiemy, że nie udało się pozyskać zimą jednego czy dwóch doświadczonych zawodników. I nie chodzi o to, by mieć dużo piłkarzy starszych, tylko by ci młodsi mieli komu się przyglądać, od kogo się uczyć. Ja też zaczynałem jako szesnastolatek i wokół byli starsi piłkarze, których obecność w dużym stopniu mi pomogła. Dzisiaj jest ta młodzież, ale żadnych usprawiedliwień nie ma. Wychodzimy po to, by wygrywać mecze. Tego mają się nauczyć.

Na co Pan szczególnie uczula swoich zawodników przed meczem Legionovią?

- Pamiętajmy, że Legionovia przegrała dwa ostatnie mecze. Dla nas remis w Stalowej Woli z przebiegu meczu też jest jak porażka, więc musimy patrzeć podobnie. No cóż, przed nami trudny mecz, natomiast gramy przed własną publicznością, musimy zdecydowanie poprawić te elementy, które nam się zdarzyły ostatnio a nie miały miejsca dawno. Przegrywaliśmy te drugie piłki, przez co nie zdąży się odbudować ustawienia, co decyduje nieraz o stracie bramek. Wcześniej chwaliłem zespół, każdy widział, że w tej grze w obronie jako zespół nie stoimy nisko, lecz gramy wysokim pressingiem, ale bardzo odpowiedzialnie. Tego zabrakło  w tym ostatnim meczu. Nie martwi mnie już ta porażka, bardziej coś innego.

Uraz Papikyana?

- Dokładnie. Jest po badaniu, w sobotę nie wystąpi, ale mam nadzieję, że fizjoterapeuci postawią go na nogi, bo wiemy, jaką jest siłą dla naszego zespołu.

Ma pan już plan B w związku z jego absencją?

- Oczywiście, ale nie chcę go zdradzać, na pewno mogą być niespodzianki w składzie. Treningi pokazują, że są zawodnicy, którzy zasługują bardziej, by zagrać nawet od początku. Ale tu decyzje zapadną w piątek-sobotę.

Szykuje się jakaś rewolucja? Były ostre rozmowy po Wejherowie?

- Było ostro, nawet dziś. To jest młody zespół, ale jeśli chcą uczestniczyć w piłce seniorskiej, to muszą brać odpowiedzialność, zwłaszcza jeśli mówią, że coś rozumieją, a potem tego nie widać. Rewolucji zrobić nie możemy, bo nie mamy w kadrze po 2-3 zawodników na pozycję, natomiast chciałbym, żeby to odczuli, że jeśli dany piłkarz robił coś nie tak, to jest szansa dla następnego. Nie chodzi o to, by kogoś skreślić, bo każdy robi błędy. Ja też wiem, że przed tym meczem popełniłem błąd, bo mogłem nieco inaczej to ustawić, ale niestety nie przyśniło mi się. Jeśli ktoś dobrze wygląda w tygodniu, ktoś zasłużył na grę, to żeby był doceniony. Mogą być dosyć mocne zmiany, mogą pojawić się osoby, które jeszcze nie wyszły w pierwszym składzie a wyjdą.

Czyli w porównaniu do meczu w Wejherowie powinniśmy w sobotę zobaczyć drużynę, która będzie „gryźć trawę”?

- Zależy jaka ta trawa będzie, bo na razie boisko jest nie tak zadbane jak się spodziewałem w Bełchatowie. Murawa trochę jest, trochę jej nie ma. My chcemy grać przede wszystkim w piłkę a nie gryźć trawę a zespół ma walczyć z charakterem i pokazać umiejętności, które zademonstrował w niektórych fragmentach w poprzednich meczach, z których byliśmy zadowoleni. Liczę na to, że tak będzie.

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2879809