Już w najbliższą sobotę drużyna PGE GKS Bełchatów zmierzy się na własnym stadionie z ekipą ROW 1964 Rybnik. W rozmowie z Twoją Telewizją Lokalną Bełchatów trener Mariusz Pawlak m.in. wraca myślami do ostatnich spotkań bez zwycięstwa.

- Pewnie, że chcielibyśmy nie tracić punktów na własnym boisku. W tym ostatnim meczu z Legionovią przytrafił się prosty błąd i żałujemy tej straty. Nie ma już jednak co patrzeć do tyłu, przygotowujemy się jak najlepiej do meczu z ROW Rybnik, by wrócić do wygrywania.

- Mecz w Łodzi był ciekawym widowiskiem dla kibiców, zmierzyły się dwie drużyny z aspiracjami, mający swoje cele. Najważniejsze, że mój zespół podjął walkę, bo to czasem była walka niemal wręcz.

- Sytuacje stwarzamy w każdym spotkaniu, brakuje tylko tego, żeby częściej wpadała do bramki przeciwnika. Mieliśmy mecze, gdzie zdobywaliśmy gole progresywnie – 3, 4, 5 a teraz tego nie robimy. Nie jest to takie proste, przeciwnik przecież utrudnia życie. Chcemy też zagrać na zero z tyłu, ale zdaję sobie sprawę, że te roszady, które musieliśmy robić z konieczności, wymagają czasu. Nie układa nam się tak, jak zaplanowaliśmy. Zapewniam, że zawodnicy, którzy trenują, którzy są zdrowi, dają z siebie maksa.
 

<< powrót do wszystkich aktualności