Ulatowski: Musieliśmy coś zmienić
Po meczu przy Sportowej trenerzy PGE GKS Bełchatów i Zagłębia Sosnowiec skomentowali przebieg spotkania i sytuację wokół swoich drużyn.
Artur Derbin (Zagłębie Sosnowiec):
- Mamy problem, bo przegrywamy kolejne ligowe spotkanie. Można to nazwać kryzysem, ale w takich momentach potrzebny nam jest spokój. Musimy sobie wyjaśnić pewne sytuacje i porozmawiać. Na pewno nie możemy sobie skakać do oczu. Musimy w racjonalny sposób wytłumaczyć sobie serię porażek.
- Jeśli chodzi o sam mecz, to mogę powiedzieć, że pierwsza połowa obfitowała w sytuacje z obu stron, ale po przerwie mądrze grający GKS uniemożliwił nam konstruowanie ataków. Grała wysoko, grała wysokim pressingiem Możn powiedzieć, że w drugiej części mecz rozgrywał się w środkowej strefie i można byłoby to nazwać meczem walki. Próbowaliśmy tyle, ile mogliśmy w jakiś sposób konstruować ataki i akcje. Nie powiodło nam się i ta ostatnia nieszczęsna minuta była konsekwencją tego, że chcieliśmy strzelić bramkę wyrównującą.
- Chciałem podziękować kibicom za wsparcie dla nas. Zdajemy sobie sprawę z tego, w jak trudnym momencie jesteśmy jako drużyna i także ja jako trener po raz pierwszy znajduję się w takiej sytuacji, ale trzeba znaleźć wyjście i wierzymy, że spokojne rozmowy pozwolą nam wyjść z impasu.
Rafał Ulatowski (PGE GKS Bełchatów):
- Już na konferencji w Katowicach po przegranym meczu powiedziałem, że kto dozna porażki w dzisiejszym meczu, ten przesunie się w mentalną otchłań, jeśli chodzi o zespół. Cieszę się, że to nie my. Analizując grę Zagłębia użyłem sformułowania, że jest to najlepiej grający zespół w piłkę jeśli chodzi o prowadzenie akcji pod warunkiem, że mu się zostawi tyle miejsca, ile zostawiał na przykład Lech Poznań w rewanżowym meczu Pucharu Polski. Jeśli byśmy zostawili Dudkowi, Matusiakowi, Markowskiemu, Fidziukiewiczowi czy Wezałowowi dużo miejsca, to pewnie czekalibyśmy na wyrok, bo Zagłębie bardzo dobrze rozgrywało atak pozycyjny.
- Idąc po rozum do głowy musieliśmy coś zmienić. Przyjęliśmy taktykę, o której mówił trener Derbin. Wyszliśmy pressingiem, bez żadnego kunktatorstwa. Zmiana Damiana Szymańskiego na Szymona Zgardę wymuszona kontuzją była fajnym posunięciem. Dodała wartości w środkowe strefie boiska. Zwycięstwo cieszy. Powróciło do nas szczęście. Na jesieni konstruowaliśmy akcje, a bramki zdobywaliśmy po stałych fragmentach. Vacek Cverna raz i szczęście Petra Zapalaca w końcówce ustawiły nam ten mecz.
- Pokonaliśmy dobrego przeciwnika, możemy się tylko cieszyć. W poniedziałek po meczu w Katowicach mieliśmy z drużyną pewien zakład i stąd jestem na tej konferencji w garniturze.
Źr. zaglebie.sosnowiec.pl