Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

Przemek Zdybowicz o Leicester i marzeniach

Przemek Zdybowicz o Leicester i marzeniach

Napastnik PGE GKS Bełchatów Przemysław Zdybowicz przebywał na początku maja na kilkudniowych testach w akademii ówczesnego mistrza Anglii, Leicester FC. O swoim pobycie opowiada na łamach "Dziennika Łódzkiego".

Przemek miał pięć lat, gdy tata zaprowadził go pierwszy raz na trening do GKS. Złapał bakcyla i ciągle chce więcej. Długi majowy weekend spędził w Anglii. Leicester to może nie jest miasto na głównym turystycznym szlaku Brytanii, ale od ubiegłego roku znają je wszyscy kibice, kiedy to „Lisy” zadziwiły piłkarski świat, sięgając po tytuł mistrzów Anglii. Zresztą Przemek nie pojechał tam zwiedzać. Poleciał na Wyspy grać, strzelać gole i... zdobyć puchar!

Pierwszy puchar w Anglii

Przemysław Zdybowicz, rocznik 2000, to jeden z tych, o których mówi się „młody, zdolny”. Przeszedł przez wszystkie szczeble piłkarskiego wtajemniczenia w GKS. Zaczynał w grupie naborowej, w najmłodszym roczniku. W wieku 16 lat trafił do pierwszej drużyny PGE GKS. To, że bełchatowski klub ostatnio dołuje, jemu akurat pomogło zadebiutować w dorosłej piłce. Nawet na poziomie 2. ligi nie często zdarza się, że chłopak w jego wieku wybiega na boisko w pierwszym składzie. On debiut w lidze zaliczył w listopadzie, wchodząc na trzy minuty meczu z Olimpią Zambrów. Zmienił wówczas ledwie trzy lata starszego Macieja Łabędzkiego, co też pokazuje, że dziś PGE GKS stawia na swoich młodych wychowanków.

To jak postępują największe kluby Europy pokazuje właśnie przykład Przemka. Skauci Leicester City FC wypatrzyli go gdzieś na boiskach Centralnej Ligi Juniorów. Zapisali w notesie i zaprosili na testy do swojej akademii.

- To było dla mnie duże zaskoczenie, ale jechałem z przekonaniem, że nie jestem słabszy - podkreśla Przemysław Zdybowicz. - Chciałem pokazać co potrafię i jestem zadowolony. Koordynator, z którym rozmawiałem powiedział, że zaprezentowałem się z dobrej strony i kto wie, może jeszcze mnie zaproszą na kolejne testy.

Przemek Zdybowicz w Leicester przebywał przez tydzień. I to wystarczyło, by angielscy trenerzy przyjrzeli mu się dokładnie. Trenował dwa razy dziennie. Najpierw z chłopakami dwa lata starszymi od siebie, a potem z grupą rówieśników. Chodziło o to, by sprawdzić, jak radzi sobie na wyższym poziomie i obejrzeć go w większej ilości jednostek treningowych.

- Na pewno jest to inny świat, organizacja na najwyższym poziomie, samych boisk treningowych było chyba dwanaście - mówi Przemek. - Samo to, że mogłem zobaczyć jak trenują piłkarze pierwszej drużyny, wciąż jeszcze wtedy aktualnego mistrza Anglii, to było dla mnie mega przeżycie - dodaje.

Młody napastnik zdobył nawet gola w wewnętrznym sparingu. W 90. minucie, na remis 2:2. Przyczynił się też do wywalczenia przez młody zespół Leicester pucharu w młodzieżowym turnieju.

- Pojechaliśmy do nieodległego Birmingham na mecz, w ramach rozgrywek pucharowych, w których moja drużyna grała już wcześniej - opowiada młody piłkarz. - Grałem na „dziesiątce”, czyli jako rozgrywający. Gola nie strzeliłem, ale wygraliśmy mecz i cały turniej - podkreśla. - Można powiedzieć, że mam już na koncie pierwszy puchar w Leicester - śmieje się Przemek.

Cały artykuł w " znajdziecie TUTAJ

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2886319