Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

Cenny punkt z faworytem

Cenny punkt z faworytem

Piłkarze PGE GKS Bełchatów zremisowali z Puszczą Niepołomice 0:0. Gospodarze mieli przewagę, ale nie potrafili zamienić jej choćby na jednego gola.

PGE GKS: 1. Paweł Lenarcik - 14. Adrian Klepczyński (76, 21. Marcin Ryszka), 3. Marcin Grolik, 25. Piotr Witasik, 2. Mateusz Szymorek - 20. Patryk Rachwał, 4. Mikołaj Bociek - 10. Dawid Flaszka, 6. Szymon Zgarda (62, 27. Dawid Dzięgielewski), 7. Bartłomiej Bartosiak (89, 9. Paweł Zięba) - 16. Aghvan Papikyan.

Puszcza: 12. Marcin Staniszewski - 4. Łukasz Furtak, 18. Damian Lepiarz, 23. Piotr Stawarczyk, 28. Michał Mikołajczyk - 20. Filip Wójcik (78, 6. Arkadiusz Gajewski; 88, 15. Rafał Mikulec), 2. Damian Łanucha (88, 16. Dominik Zawadzki), 7. Marcel Kotwica, 10. Maciej Domański, 14. Kamil Łączek - 19. Marcin Orłowski.

żółte kartki: Rachwał, Klepczyński, Bartosiak, Szymorek - Stawarczyk, Kotwica, Łanucha, Mikołajczyk, Furtak, Gajewski, Zawadzki.
czerwona kartka: Piotr Stawarczyk (85. minuta, Puszcza, za drugą żółtą).

sędziował: Rafał Rokosz (Katowice).
widzów: 1250.

Relacja "Dziennika Łódzkiego":

- W sobotę zobaczymy GieKSę walczącą od pierwszej do ostatniej piłki – zapowiadał trener bełchatowskiej drużyny Mariusz Pawlak i było widać, że jego drużyna bardzo chce wygrać, by na dwie kolejki przed końcem sezonu zapewnić już sobie utrzymanie. Gdyby bowiem PGE GKS pokonał walczącą o awans do pierwszej ligi Puszczę mógłby już cieszyć się ze zrealizowania celu. Bezbramkowy remis sprawił, że zespół na tę chwilę musi jeszcze czekać, choć ma bardzo duże szanse, by to osiągnąć. Już w siódmej minucie bełchatowianie byli blisko, by wyjść na prowadzenie. Agwan Papikjan sprytnie piętą odegrał piłkę do Bartłomieja Bartosiaka, ten strzelił, a do odbitej przez obrońcę piłki dopadł Mikołaj Bociek, który zdecydował się na strzał zza pola karnego. Marcin Staniszewski w efektowny sposób jednak obronił. Goście, dla których sobotni mecz miał pewnie jeszcze większe znaczenie, próbował się odgrywać, ale na początku dominacja bełchatowian była wyraźna. Z czasem gra się wyrównała, ale goście nie mieli okazji strzeleckich. Za to po półgodzinie gry znów przed szansą stanęli gospodarze. Po zagraniu Bartosiaka sam na sam z bramkarzem gości wyszedł Dawid Flaszka, ale nie zdołał go pokonać. Z kolei zaraz po przerwie minimalnie chybił Bartosiak. Ekipa Puszczy, która wiosną spisywała się świetnie, ale w końcówce wyraźnie złapała zadyszkę, czekała na jedną świetną okazję i doczekała się w sześćdziesiątej minucie. Błąd bełchatowskiej obrony mógł wykorzystać Marcin Orłowski, który znalazł się przed Pawłem Lenarcikiem, ale głową uderzył prosto w niego. W odpowiedzi kilka chwil później również groźnie główkował Bociek, ale z identycznym efektem. W końcówce gospodarze znów mieli szansę, ale Flaszka nie zdążył podać do wychodzącego na idealną pozycję Papikjana, bo sfaulował go Piotr Stawarczyk. Arbiter pokazał byłemu obrońcy Widzewa żółtą kartkę, a że było to już drugie upomnienie tego gracza arbiter odesłał go do szatni i przez ostatnie pięć minut gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika.

Fot. Adrian Mielczarski

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2882882