Kotas: Boisko to szok dla rywali
Po meczu z PGE GKS Bełchatów swoimi przemyśleniami podzielił się trener Gryfa Wejherowo, Jarosław Kotas.
- To był taki mecz, że oba zespoły mogły go wygrać. Kto pierwszy strzeli bramkę, ten prawdopodobnie by wygrał, bo to taka liga. Mieliśmy po porażce z Olimpią 1:4 respekt do rywala, bo ma kilku zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Na naszych boiskach, w drugiej lidze, trzeba, jak powiedział Mariusz, walczyć, nogę czy głowę wsadzić tam, gdzie zaboli. I my to robimy. Nie raz piłkarsko się nie uda, ale tym serduchem i zaangażowaniem punkty zdobywamy. Fajnie się ułożyło po przerwie, te bramki tak szybko wpadały na żywiole i fantazji. Cieszą bardzo te trzy punkty, mamy lekki oddech nad strefą spadkową.
- Staramy się grać siłowo, bo takie mamy warunki, to jest ciężkie boisko, taki klimat, taka murawa, ale nam akurat służy. W Bełchatowie chłopaki wygrali 3:2 na fajnym stadionie a u nas jak ktoś chce piłkarza strugać, to ma problemy. To jest szok dla rywali, Raków i Odra tutaj płakały. My wiemy, że musimy gonić, rąbać, nogi nie odstawiać i jakoś to wpada.
Fot. Adrian Mielczarski