Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

Zimny prysznic w Wejherowie

Zimny prysznic w Wejherowie

Dość niespodziewanym wynikiem zakończył się dla drużyny PGE GKS Bełchatów trzeci kwietniowy mecz na wyjeździe. "Brunatni" ulegli w Wejherowie miejscowemu Gryfowi tracąc cztery bramki, co ostatnio miało miejsce ponad dwa lata temu. Bardzo nieudana druga połowa, w której popełniliśmy zbyt wiele błędów w grze defensywnej, przyczyniła się do bolesnej porażki. Giekaesiacy muszą szukać rehabilitacji w spotkaniu z Legionovią Legionowo za tydzień przy Sportowej 3.

Gryf Wejherowo - PGE GKS Bełchatów 4:1

Adrian Klimczak 38., Robert Chwastek 56., Przemysław Czerwiński 57., Michał Marczak 70. - Artur Lenartowski 42.

Gryf: 12. Wiesław Ferra - 20. Przemysław Mońka, 15. Piotr Kołc, 3. Przemysław Kamiński, 17. Maciej Dampc - 19. Adrian Klimczak (82, 11. Mateusz Goerke), 16. Przemysław Czerwiński (87, 7. Dawid Tomczak), 4. Łukasz Nadolski, 5. Krzysztof Wicki (28, 10. Jacek Wicon), 8. Robert Chwastek - 9. Michał Marczak.

GKS: 1. Paweł Lenarcik - 14. Adrian Klepczyński, 3. Marcin Grolik, 25. Piotr Witasik, 2. Mateusz Szymorek (79, 59. Przemysław Zdybowicz) - 6. Szymon Zgarda, 5. Artur Lenartowski (58, 4. Mikołaj Bociek) - 10. Dawid Flaszka (63, 19. Adam Nowak), 21. Marcin Ryszka, 16. Aghvan Papikyan (46, 8. Daniel Ciechański) - 7. Bartłomiej Bartosiak

żółte kartki: Dampc - Papikyan

Obie drużyny przed tym meczem sąsiadowały ze sobą w tabeli, ale wydawało się, że jednak faworytem są bełchatowianie, którzy wiosną spisywali się lepiej. I pierwsze minuty meczu to potwierdzały, bo drużyna trenera Mariusza Pawlaka długimi minutami nie schodziła z połowy wejherowskiej drużyny, ale miała kłopot ze stworzeniem klarownej sytuacji. Krótko mówiąc - PGE GKS przeważał, ale nic z tego nie wynikało. Jedna z pierwszych akcji gospodarzy zakończyła się golem. W 37. minucie Adrian Klimczak uderzył zza pola karnego, piłka po drodze odbiła się od obrońców i kompletnie zmyliła Pawla Lenarcika. Bełchatowianie jednak szybko wyrównali, bo pięć minut później kapitalnym uderzeniem z wolnego popisał się Artur Lenartowski.

Do przerwy na boisku był jeszcze Papikjan, choć od trzydziestej minuty miał problemy ze zdrowiem i w przerwie Pawlak postanowił nie ryzykować. Nie spodziewał się pewnie jednak, że pozbawiony swojego najlepszego piłkarza zespół skończy też mecz z wysoką porażką. Bo bełchatowianie tylko na początku drugiej połowy przeważali. A gdy stracili gola na 1:2 to już nie umieli się podnieść. W 56. minucie Przemysław Czerwiński świetnym podaniem umożliwił Robertowi Chwastkowi zdobycie prowadzenia. Z kolei minutę później w roli podającego wystąpił Klimczak, a strzelającym był Czerwiński. Nie minął zatem kwadrans gry w drugiej połowie, a Gryf wygrywał już z PGE GKS 3:1. Rozluźnieni wejherowianie zaczęli przeważać, a w tym fragmencie gry szansę na gola dla PGE GKS miał tylko Daniel Ciechański, zresztą zimą pozyskany z drużyny Gryfa. Napastnik, który pojawił się na boisku po przerwie minimalnie chybił. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej piłkarze z Bełchatowa błagali o ostatni gwizdek. Zanim jednak to się stało stracili czwartego gola po uderzeniu do pustej bramki Michała Marczaka, a mogli i piątego, ale Piotr Kołc nie wykorzystał rzutu karnego. Przegrywając w Wejherowie piłkarze PGE GKS przerwali passę czterech meczów bez porażki.

Relacja: Paweł Hochstim, Dziennik Łódzki

Fot. Adrian Mielczarski

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2886431